Jak zaplanować harmonogram wesela? To pytania zadaje sobie każda para młoda. Na początek muszę zaznaczyć, że harmonogram wesela to (w mojej ocenie) podstawa. Z parami, którymi współpracuję harmonogram wesela ustalam na miesiąc przed weselem. Sprawdza mi się to w 100% i póki co nie mam zamiaru tego zmieniać. Dlaczego miesiąc przed? To jest odpowiedni czas, żeby wprowadzić ewentualnie jakieś poprawki, to jest też czas, żeby dopiąć tematy, które nie zostały załatwione. Najczęściej wcześniej też staram się określić ramy czasowe danego przyjęcia uwzględniając wszelkie punkty stałe jak: dania ciepłe, pierwszy taniec, tort itp. To jest niezbędne żeby para miała świadomość, że jak zarezerwuje jeszcze cztery dodatkowe atrakcje, wesele zmieni się w pogoń za atrakcjami. Myślę, że nie o to chodzi na przyjęciu weselnym. Zachęcam do zapoznania się z artykułem ATRAKCJE WESLNE znajdziecie go TUTAJ. Nawiązując jeszcze do ilości atrakcji weselnych, pamiętajcie, że atrakcje weselne powinny być wisienką na torcie a nie tortem składającym się z samych wiśni! I w tym przypadku mniej, zdecydowanie znaczy więcej.
Harmonogram wesela zaczynamy od godziny ślubu. Na potrzeby tego artykułu postanowiłam stworzyć dla Was harmonogram wesela. Wydaje mi się, że konkretny przykład będzie dla Was najbardziej pomocny, bo w prostu sposób będziecie mogły przerobić go na swoje wesele. Do przygotowania harmonogramu należy przyjąć jakieś dane. Moje przyjęte dane są takie:
Godzina ślubu 15.00
Ilość osób na weselu 100;
Miejsce Wrocław;
Ślub kościelny;
Kościół oddalony od sali weselnej o około 30 min drogi samochodem;
Część gości przyjechała własnymi autami, część taxi.
Czynniki stałe: Ilość dań gorących 4, pierwszy taniec, tort
W takim przypadku zaproponowałabym następujący harmonogram:
15.00 ślub
15.45 zakończenie ślubu
15.50 zdjęcie pod Kościołem
Życzenia. Pierwsza decyzja dotycząca harmonogramu dotyczy miejsca składnia życzeń. Czy preferujecie zrobić to na sali czy pod Kościołem. W mojej ocenie opcja sali ma więcej przewag: nie musimy patrzeć na pogodę, prezenty od razu można schować do pokoju. Nie trzeba zwracać uwagi na to czy zaraz nie będzie rozpoczynał się kolejny ślub. W moim przykładzie przyjmuję więc, że życzenia składane będą na sali. Dlatego od razu po ślubie i ewentualnym zdjęciu grupowym goście wyjeżdżają w kierunku sali.
16.40 Przyjazd do sali – W przypadku gdy Kościół oddalony jest od sali o jakieś 30min należy doliczyć około 50% czasu na to, żeby wszyscy goście dostali się na czas. To zazwyczaj dłużej zajmuje, zwłaszcza, że nie wszyscy znają miasto, część osób czeka na taxi.
16.45 Przywitanie chlebem i solą pary młodej a gości winem musującym.
Życzenia. Życzenia od 100 osób potrwają około 30 minut.
17.15-18.15 Obiad. Dwudaniowy obiad nie powinien trwać dłużej niż godzina. Jeżeli Wasz obiad weselny zawiera przystawkę i deser powinniście doliczyć około 15-20 minut. Po obiedzie warto „dać” gościom 15 min na kawę, herbatę.
18.30 Pierwszy taniec + I set muzyczny Pierwszy blok muzyczny zazwyczaj trwa około 15 min.
18.45 zimna płyta
~20.30-21.30 I kolacja gorąca
22.00 Tort- tort oczywiście możecie umieścić o innej godzinie, jednak sugeruję, żeby ta 22.00 to była górna granica. W końcu miło jest, żeby goście zjedli tort ze smakiem a nie dlatego, że wypada.
~23.30 II danie gorące
0.00-0.30 Oczepiny (nawet jak oprawa muzyczna mówi, że oczepiny to „tylko” 3 zabawy wierzcie mi- zanim się zbierzecie, ustalicie na czym owe zabawy polegają pół godziny minie spokojnie. Chyba, że nie planujecie poprawin lub tylko symboliczne rzucanie.
~1.30 III danie gorące
* Oczywiście pomiędzy tymi godzinami mamy blogi muzyczne
Ten harmonogram jest maksymalnie uproszczony nie zawiera żadnych dodatkowych atrakcji. Gdy dołożymy do niego: podziękowania dla rodziców, sesję zdjęciową, prezentację, zimne ognie, fotobudkę, pokaz tańca, lody tajskie, zabawy muzyczne itp. Z samej zabawy weselnej niewiele nam zostanie. Oczywiście to nie znaczy, żeby z tego wszystkiego zrezygnować! Absolutnie nie ze wszystkiego, ale z czegoś na pewno 😉
Pamiętajcie też, że goście na weselu lubią potańczyć, porozmawiać, popić, pojeść a nie być ciągle oderwani od stołu. Dlatego polecam umiar.
