Coraz częściej spotykam pary młode, które nie chcą przyjęć w klasycznych salach weselnych, pałacykach czy hotelach. Myślą o przyjęciu plenerowym, w luźnej atmosferze, bez spięcia, stresu. Amerykańskie garden party to spełnienie ich marzeń.
W sposób niestandardowy podchodzą również do swojego stroju. Odchodzą od pięknych długich sukien, z trenami, welonami zastępując je krótkimi, odrobinę szalonymi kreacjami, które tworzą tym samym bardzo spójny charakter całej uroczystości. Już kilkukrotnie zdarzały mi się również panny młode, które zaraz po ceremonii, obiedzie i pierwszym tańcu zamieniały wysokie szpilki na trampki. Tak! Na zwykłe sportowe trampki 🙂 wywołując tym samym ogromne zaskoczenie u swych gości. Zaskoczenie to z reguły około 3:00 nad ranem przeradzało się w lekką zazdrość o wygodne i płaskie buty 🙂
A Wy jak się zapatrujecie na taki pomysł?
Źródło zdjęć: www.trainwithmike.ca, www.theeburycollection.com, www.bridesmagazine.co.uk, www.stepheneinhorn.co.uk