Wesele z motywem słonecznika

Przez Aleksandra Kwiecień
Motyw przewodni

13 czerwca odbyło się moje pierwsze wesele w tym roku. Nieprzewidywalnie późno, ale i tak jestem wdzięczna, że udało nam się je zrealizować. Było piękne i dokładnie takie, jakie życzyła sobie Para Młoda. Bardzo lubię takie dopieszczone przyjęcia. Przyjęcia, gdzie wkładana jest cząstka siebie a może nawet duża część 🙂

Zanim nadszedł ten wyjątkowy dzień naprawdę dużo się wydarzyło….

Przez sytuację związaną z  koronawirusem sezon ślubny wywrócił nam się do góry nogami. Wiele par musiało zmienić swoje ślubne plany. Sytuacja z mojej firmy wygląda tak, że wiele par przesunęło swoje przyjęcia weselne, kilka par całkiem z niego zrezygnowało, ale zdecydowana większa część czekała na to co się wydarzy. Ponieważ temat wesel początkowo nie był zauważalny przez naszych rządzących to nie byliśmy w stanie odpowiedzieć czy w ogóle realizacja wesela tym sezonie będzie możliwa. 

Cieszę się, że Pani Paulina i Pan Kamil wytrwale czekali, że nie zabrakło im determinacji i że do końca wierzyli w szczęśliwe zakończenie. 

Jednak dramatów związanych z oczekiwaniem na decyzję rządu w sprawie wesel nie było końca. W końcu po wielu tygodniach niewiadomych dostaliśmy zielone światło. To było piękne! Mieliśmy wszystko przygotowane, omówione i zaplanowane jeszcze przed odmrożeniem branży ślubnej. Pozostało tylko czekać na decyzję o ślubie w plenerze. A tej Młodzi nie otrzymali nawet na tydzień przed zaplanowanym terminem ślubu… To było szaleństwo i kolejny stres. Czy uda się zorganizować ceremonię zaślubin? Urząd Stanu Cywilnego nie był w stanie odpowiedzieć. Para Młoda przezornie zarezerwowała termin ślubu w Urzędzie, gdyby rzeczywiście niemożliwym było zorganizowanie ślubu poza nim. Na szczęście się udało. Decyzję Młodzi otrzymali 9 czerwca, czyli 4 dni przed terminem ślubu i wesela. Wydawałoby się, że wszystko jest na najlepszej drodze do realizacji wesela marzeń, niestety kolejna nieprzewidywalna rzecz pogoda. Pogoda również postanowiła zbadać naszą cierpliwość. Przez cały weselno-poprawinowy weekend w prognozach pokazywany był deszcz. Może deszcz nie jest najgorszym złem tego świata, ale jak się planuje zaślubiny i wesele w ogrodzie a na drugi dzień poprawiny przy grillu to jednak słońce jest miłe widziane. No nic kolejna rzecz, na którą nie mamy żadnego wpływu. Na szczęście i ona była nam łaskawa. Tego dnia prawie w całym Wrocławiu i wszystkich okolicznych miejscowościach była ogromna burza, urwanie chmury a u nas NIC. Cały czas świeciło słońce. To naprawdę było niezwykle. Nie wiem jakie układy i z kim mają młodzi 😉 ale trzymam kciuki aby zawsze wszystko kończyło się u nich zgodnie z planem jak w dniu ślubu. 

Wesele było piękne! Wesele odbyło się w  Pod Kasztanami we Wrocławiu. O nietuzinkowe dekoracje zadbała firma Warsztat Marzeń dlaczego nietuzinkowe? Para zdecydowała się na bukiety ze słoneczników. Przyznam, że obawiałam się tego, na szczęście niepotrzebnie. Efekt przerósł oczekiwania! Było wyjątkowo

You may also like